Strona 5 z 7

: 16 cze 2008, 00:17
autor: nikolettkaa
ja miałam starszne pms-y az mi lekarz ginekolog przepisywał tak mocne środki ,ze chodziłam na nich otumiona - moje pms ,są duzo gorsze od samej miesiączki , zawroty głowy , osłabienie totalne , bol w dole brzucha - dwa razy nawet wyladowałam na ostrym dyżurze bo myślałam ze może to zapelnie wyrostka .... u mnie trwało to około tygodnia... -dotego miałam starszne zaparacia .. dolegliwości ustąpiły dopiero gdy zaczęłam stosować doustna antykoncepcję ...

: 16 cze 2008, 00:24
autor: Lunka
nikolettkaa, no to ladna jazde mialas... koszmar :-?
na mnie prochy nie dzialaja glowa a w sumie oko i glowa boli zawsze 3 dni i bez wzgledu czy lykam tabletki czy nie :-( standart!!

: 16 cze 2008, 00:47
autor: nikolettkaa
Lunka, przed miesiączką boli Cię gałka oczna? może masz z powdów hormonalnych jakieś problemy z ciśnieniem ?

: 16 cze 2008, 00:52
autor: Lunka
nikolettkaa, nigdy nie bylam z tym u lekarza choc maz mnie wygania, ale znam siebie i wiem ze nie pojde :!:
a cisnienie mam niskie czasami straszne skoki np po alkoholu,kawie sypanej....

a oko boli mnie zawsze raz w miesiacu i chyba nie ma tu znaczenia czy przed miesiaczka,w trakcie czy zaraz po bo zawsze jest tak samo.....oczywiscie boli razem z glowa :-?

: 16 cze 2008, 02:05
autor: nikolettkaa
Lunka, jestes doroslą kobieta :D więc raz do lekrza co to ma być " ja wiem ze nie pujdę " zycie jest jedno szkoda czasu na bol ;) bądz rozsadna , może da sie tewmu zaradzić :))))))

: 17 cze 2008, 01:05
autor: Lunka
nikolettkaa, zapewne masz racje, kiedys pewnie sie tam wybiore..... bo na dluzsza mete te moje PMS beda nie do zniesienia :-|

: 15 sie 2008, 20:40
autor: Caramel Babe
Moj PMS to horror. Mam doly psychiczne i ciagle placze i dostaje spazmow. Przez 3-4 dni placze bez powodu czym ruinuje mojemu mezowi dobry humor, nie tylko jemu ale i wszystkim dookola. Mam ciagoty na slodycze, niepohamowane!!!! W pracy sie zloszcze i jestem wredna dla klientow, jestem poprostu bezczelna i nie potrafie sie pohamowac. Pozniej w domu placze bo mi ich szkoda :-( Na tydzien wpadam w depresje i czasem chodza mi mysli po glowie ze chce umrzec. Placze i wolam do Pana Boga by mnie zabral, turlam sie po podlodze i szlocham tak. Czasem w pracy zamkne sie w lazience i rycze przez pol godziny, mam ochote walic glowa w mur. Mam obsesje na punkcie bylych mojego faceta i w glowie ukladam sobie teatr co on z nimi robil. No normalnie dziewczyny juz nie daje rady.

Probowalam juz prawie wszystkiego by sie tego dziadostwa pozbyc.

-witamin
-nie picia kawy
-bardzo zdrowego odzywiania
-cwicze regularnie
-waleriany i innych uspokajaczy, chinskich ziolek

Wszystkiego naraz i nic. TYlko sie zalamac.

Ja nie mam PMS ja mam PMDD czyli wszystko naraz, nie wspominam juz o ogromnych bolach w dniu pierwszym (dwa nurofeny naraz minimum) i oslabieniu totalnym, poprostu brak checi do zycia.

W pracy wszyscy wiedza (obciach jak niewiem)
A moj ukochany cierpi. Jak kiedys ode mnie ucieknie to sie nie zdziwie....


Wszyscy mowia mi bym poszla do lekarza, bo to co ja przezywam co miesiac to jest cos ekstremalnego, na granicy... Ale ja wiem, ze oni beda mi chcieli wcisnac leki na depresje lub hormony, ktorych nie wezme... Poprostu tak cierpie.

: 25 wrz 2008, 21:07
autor: A1980
Na PMS są dobre tabletki homeopatyczne Mastodynon
Zmniejszaja napięcie przedmiesiączkowe, bolesność piersi,nerwowość.
Ja kupiłam opakowanie 120 tabletek, kosztowały 47zł

Re: * PMS - krotko, zwiezle i na temat

: 12 wrz 2009, 18:46
autor: Caramel Babe
No i musze sie pochwalic, ze po roku moj PMS prawie nie istnieje!!!!! applaus

Jak napisalam wczesniej nie picie kawy nie pomoglo, ale ciagle pilam herbate zielona, w ktorej byla kofeina. Kilka miesiecy temu zrobilam detoks organizmu i wyeliminowalam rowniez calkowicie kofeine czy to w postaci herbaty, czy kakao.
Jem duzo warzyw i owocow, przyjmuje w duzych ilosciach magnez (400-600mg dziennie rozlozone na rano i wieczor)
kapsulki Omega 3 (350 EPA, 250 DHA w jednej i przyjmuje ich 6 dziennie)
Odzywiam sie ciagle bardzo zdrowo, pochlaniam ogromne ilosci warzyw, ze dwa owoce dziennie, duuzo ryb w sumie to codziennie, mieso bardzo malo i tylko organiczne, brazowy ryz i chleb orkiszowy, mleko sojowe chyba z litr na dwa dni, podobno balansuje hormony, tylko czasem w weekend zjem pizze albo lody)
Po dwoch miesiacach PMS praktycznie ustal, juz jakies trzy miesiace nie wariuje, nie chce sie zabic, ani nie placze. Powiedzialabym z przekonaniem, ze zredukowalam moj PMS w 80 %. Jest to niesamowita ulga, zycie jest poprostu lzejsze. :bravo

Uwazam, ze najbardziej mi pomoglo nie spozywanie kofeiny i suplementowanie magnezu.

Re: * PMS - krotko, zwiezle i na temat

: 21 wrz 2010, 01:56
autor: abovethetreetops
Dziewczyny na pms polecam tydzień przed miesiączką rutynę 500 mg dziennie! Nie ma bólu krwawienie jest troszkę jakby intensywniejsze ale za to trwa znacznie krócej. Tylko nie wolno brać w ciąży. Spróbujcie!