Tak myślę i myślę i dochodzę do wniosku, ze "moi" mężczyźni, z dwoma mężami włącznie
nigdy mi nie prawili jakichś wyszukanych komplementów, same kurczę banały o pięknych oczach i wyjątkowości. Nawet to, "ze całe życie na Ciebie czekalem", to jest bardzo piękne, ale w sumie strasznie banalne.
Co do obcych facetów to było parę zabawnych sytuacji i komplementów, które utkwily w pamięci. Raz na ulicy we Wrocławiu facet oświadczal mi pół po włosku pół po angielsku
Z wersji angielskiej zrozumiałam, że m.in. chciałby żebym była matką jego dzieci
. A w pracy kiedyś usłyszałam "Pani to powinna pracować w telewizji"