Strona 10 z 12

Re: kobiecy orgazm....

: 16 gru 2009, 10:00
autor: gosienka
nesi no wiec ta pozycje uwielbiam od dwoch lat,nie wiem czy to ma cos wspolnego ze spirala ktora mam od tego samego czasu,co do innych pozycji,w pozycji na jezca jest podobnie,natomiast od tyłu czy po bozemu orgaz przezywam inaczej,gdy on lezy na mnie mam go dłuzej i czesto mam skorcze nog,i drzenie całego ciała,ale nigdy nie skonczył sie łzami szczescia,jest poprostu inny,chyba łechtaczkowy,natomiast od tyłu,zlezy od dnia cyklu,bardzo lubie ta pozycje ale tylko po okresie i jeszcze pare dni a od połowy cylku jesli sie nie wyluzuje to troszke mnie boli,mysle ze to zalezy od połozenia macicy,i tu klapa,tak kabinuje ze w koncu laduje u gory. :-)

Re: kobiecy orgazm....

: 20 gru 2009, 13:33
autor: Aguuu
a położenie macicy to się jakoś szczególnie zmienia?? Jej, nawet nie wiem :roll:

Re: kobiecy orgazm....

: 22 gru 2009, 22:24
autor: olkaaaa1985
Zazwyczaj kobiety dochodzą w pozycji na górze ,a czemu bo w trakcie stosunku w jakimś stopniu drazniona jest łechtaczka podobno większosc kobiet przeżywa ten łechtaczkowy ..Bardzo ciekawy temat

Re: kobiecy orgazm....

: 24 gru 2009, 19:35
autor: dżagaaa
raz mialam orgazm łechtaczkowy..myślałam ze odfrune..aż mnie prądy po ciele przeszywały... ^^

Re: kobiecy orgazm....

: 24 gru 2009, 19:51
autor: anja177
Ktoś wcześniej pisał, że niektóre kobiety nigdy nie mają i nie będą miały orgazmu pochwowego.. myślę, że to kwestia "wyćwiczenia" i poznania (słuchania) swojego ciała. Sama na początku miewałam tylko orgazmy łechtaczkowe, ale z czasem uległo to zmianie. Także głowa do góry i keep trying 8-) Zresztą - orgazm to orgazm, taki czy siaki - i tak dostarcza niesamowitej przyjemności :-)

Re: kobiecy orgazm....

: 25 gru 2009, 11:41
autor: Aguuu
No tak, w końcu ćwiczenia też są przyjemne, hihihihi :-D :-D :-D

Re: kobiecy orgazm....

: 26 gru 2009, 15:38
autor: gosienka
mnie sie wydawało ze to nie orgazm łechtaczkoy tylko ten drugi,no wiecie penetracja głegoka,ja to tam w srodku czuje,własnie takie dziwne prody,i jak to jest to staram sie cała odprezyc i zapomniec o wszystkim wtedy jest cudownie,jesli nie wyluzuje to uczucie prepada i musze zaczynac od nowa,

Re: kobiecy orgazm....

: 26 gru 2009, 19:50
autor: Aguuu
przepada? A to dziwne, bo jak mi dobrze podczas podrażniania "punktu G" jak to określiłaś penetracji głębokiej, to nie muszę być skupiona czy nie skupiona, nie ważne jest miejsce, pora, po prostu jest mi tak dobrze, że wszystko inne się nie liczy :p
Natomiast podczas łechtaczkowego byle głupota może mnie rozproszyć arf i mój chłopina musi dłużej się starać :p

Re: kobiecy orgazm....

: 28 gru 2009, 14:30
autor: gosienka
nie do konca przepada ale jesli chce wydobyc głebie az do niesamowitej ekstytacji i płaczu z rozkoszy to nie mysle o niczym i oddaje sie rozkoszy w pełni.

Re: kobiecy orgazm....

: 28 sty 2010, 14:26
autor: Kamilo
Brak orgazmu w 2010 r.? ostatnio był 28 grudnia ... (rofl żartuję...
Miłość to pierwsze spotkanie między dwoma organami, którzy lubią, to pytanie o współudział, know-how obu partnerów, cierpliwości i pasji ... nikt nie potrzebuje fajerwerków do zabawy, wszystko w głowie ... nie w (mooning