kobiecy orgazm....

Higena, Uroda, Moda i Trendy

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
aldi090
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 365
Rejestracja: 31 lip 2009, 09:02
Lokalizacja: POLSKA, ŁÓDŹ
Kontakt:

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: aldi090 » 28 wrz 2009, 10:30

:roll:
częściej łechtaczkowy ale i pochwowy się zdarza przy dłuższym "manipulowaniu" ;)
Prawdziwe szczęście daje jedynie marzenie o przyszłym szczęściu...
http://emoty.blox.pl/resource/100.gifna pewno Bromahttp://emoty.blox.pl/resource/100.gif

Awatar użytkownika
malutka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 441
Rejestracja: 03 mar 2006, 13:17
Kontakt:

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: malutka » 29 wrz 2009, 13:52

Ja tez jeszcze nie miałam tego pochwowego :roll: ten drugi to przychodzi z łatwością przy pieszczotach, ale podczas sexu to jeszcze mi się nie zdarzyło :shock:
już zaczynam mieć myśli że coś nie tak ze mną :roll: :(
słyszałam że po porodzie łatwiej jest osiagnac orgazm pochwowy, ale nie wiem czy to prawda... :roll:
2006 525cc McGhan dr Kuna
2014 CKN i korekta uszu - dr Kuna
2016--> pęknięcie implantu, wymiana na Sebbin 645cc- dr Kuna :)))

Anna26
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 284
Rejestracja: 17 cze 2009, 19:40

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: Anna26 » 29 wrz 2009, 15:36

malutka ja jestem po trzech porodach i nic ,jak nie bylo pochwowego orgazmu tak nie ma :oops: .Ja tez juz mysle czy ze mna wszystko ok? :roll:
Anna 26

Awatar użytkownika
malutka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 441
Rejestracja: 03 mar 2006, 13:17
Kontakt:

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: malutka » 29 wrz 2009, 21:11

podobno tylko 30% kobiet ma takie orgazmy, może MY nie zaliczamy sie do tej grupki szczęściarek :( tylko jak to powiedziec facetowi " nie staraj sie bo to i tak nic nie da"? a nie bede udawac bo i tak bym nie umiała :roll:
masakra...głupia sprawa... :-|
2006 525cc McGhan dr Kuna
2014 CKN i korekta uszu - dr Kuna
2016--> pęknięcie implantu, wymiana na Sebbin 645cc- dr Kuna :)))

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: majamajamaja » 29 wrz 2009, 21:44

a ja mysle, ze to zalezy od kochanka. Sorry dziewczyny, jestesmy w prawie wylacznie damskim gronie i mowie otwarcie, co mysle. Mnie sie czesto zdarza, ze mam dwa orgazmy. Czasami mam trzy. Pierwszy po ok. 10 sekundach... generalnie zalezy to od tego, jak mnie moj facet podkreci. I od tego, jaka aktualnie mam sytuacje zyciowa. Jak mi dobrze idzie, mam wieksza ochote na seks. Ale nie od wygladu to zalezy. Jesli mam brzuszek, bo duzo zjadlam, to sie z tego smieje i poklepuje sie po sadelku. Wielka rzecz, trzeba miec ochote na zabawe.

Ale kiedy mi bylo w zyciu nijako, to cos nie moglam sie odprezyc i nic mi nie wychodzilo.
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
malutka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 441
Rejestracja: 03 mar 2006, 13:17
Kontakt:

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: malutka » 29 wrz 2009, 22:51

może i racja, ale jak nawet sama próbowałam ( w wielu programach polecaja zeby samej sie wyciszyc i próbowac) to tez sie nie udawało :oops: łechtaczkowy to tak, szybko, a ten cholera niechciał sie pojawic...
ale sokro to sprawa kochanka, to czemu jeden sie pojawia a drugi nie :(
2006 525cc McGhan dr Kuna
2014 CKN i korekta uszu - dr Kuna
2016--> pęknięcie implantu, wymiana na Sebbin 645cc- dr Kuna :)))

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: majamajamaja » 30 wrz 2009, 00:44

Bo do tanga trzeba dwojga. Sam jeden facet tez nic nie wskora.
Nie wiem, jak to jest u Was, ale ja nie musze miec jakichs swiec i kolacji z winem, zeby nabrac ochoty na seks. Albo ja mam, albo nie. Kolacje lubie swoja droga, ale zawsze dziwilam sie, jak to w filmach laski najpierw jedza gore spagetti albo nie wiem czego mocno kalorycznego z facetem, z ktorym dopiero zamierzaja tego wieczoru pojsc do lozka, a potem po tej kolacji potrafilyby sie rozebrac prze facetem, ktory ich nigdy przedtem nago nie widzial. Ja bylabym za bardzo poddenerwowana. Co innego, kiedy juz sie dobrze znamy.

Ja zamiast zabawiac sie samej preferuje jednak nature, nie ma to jak slowa i cieple rece...
Na poczatku tez nie mialam orgazmow. Trwalo to chyba z rok zanim "ccos" poczulam.
A - i jeszcze ten numer z rodzeniem dzieci - denerwuje mnie totalnie. Dlaczego w Polsce powtarza sie dziewczynom, ze "wszystko bedzie dobrze" jak urodza pierwsze dziecko? I to nie lekarze, tylko - przykro mi - niedouczone drobnomieszczanstwo tudziez zazdrosne stare ciotki? Orgazmow trzeba sie uczyc (ale nie w teorii!), a nie rodzic dzieci na slepo i wierzyc ciotkom.
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
oloosiam
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 125
Rejestracja: 06 lis 2008, 00:48
Lokalizacja: Kraków/Londyn
Kontakt:

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: oloosiam » 30 wrz 2009, 01:47

a ja znalazlam zloty srodek :) w sensie zawsze mialam tez tylko orgazm lechtaczkowy... i teraz, kiedy juz jedtem na granicy lechtaczkowego od pieszczot to moj wchodzi z orezem, a ja czujac jego w sobie za kilka minut jak juz troszke ochlone to zaczynam bawic sie swoja lechtaczka malutkim wibratorem pochwowym... moj wyglada jak naboj, ale sa rozne... tak wiec wlaczam sobie te wibracje on jest we mnie i wtedy zaczynam dochodzic... jemu jest dobrze bo we mnie, mi dobrze bo mam go w sobie+symuluje lechtaczke i tym sposobem wszyscy szczesliwi :)
mentor okrÂągÂłe 325 i 350 cc hp pod gruczoÂł...
po 3.5 roku siĂŞ doczekaÂłam... sÂą moje od 22/04/09 :) szaleĂąstwo :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/ ... /event.png

Anna26
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 284
Rejestracja: 17 cze 2009, 19:40

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: Anna26 » 30 wrz 2009, 09:51

ciekawy sposob olysiam ,moze by trzeba sprobowac.J wspolzyje z jednym facetem od 11 lat znamy sie na wylot a orgazmu niema :oops: ,tylko lechtaczkowy. Ciekawe o co chodzi z tymi orgazmami.
Anna 26

agnescza
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 115
Rejestracja: 09 sty 2007, 19:08

Re: kobiecy orgazm....

Post autor: agnescza » 30 wrz 2009, 15:33

a mnie się wydaje, że nie ma znaczenia czy orgazm jest łechtaczkowy czy pochwowy, ważne aby był, że tak powiem odlotowy !!! ważne żeby obojgu było bardzo dobrze ze sobą. Sama mam tylko łechtaczkowy a podczas seksu jest mi super i o to chodzi.
5 luty 2007 - 395 cc Mentor anatomiczne

ODPOWIEDZ

Wróć do „Damskie sprawy”