Strona 3 z 5

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 12 gru 2011, 10:14
autor: Rollergirl
Mam chlopaka, ktory mnie kocha i powtzarza mi ze jestem najpiekniejsza. Ale do mnie to nie dociera. Ja sama w sobie sie kisze i mecze. Ze wszystkim.

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 12 gru 2011, 10:59
autor: Sabrina
kimm pisze:
marena43 pisze: jestem mloda ladna dziewczyna
marena43 pisze:ja jestem od ciebie duzo starsza
marena, zdecyduj się... (giggle (clin
JEZUUUUUUUU SIKLAM W MAJTKI HAHA (yes) (yes) Marena jest boska (giggle kim ty też hahaTekst niesamowity (giggle (yes)

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 12 gru 2011, 11:10
autor: Sabrina
Rollergirl pisze:Mam chlopaka, ktory mnie kocha i powtzarza mi ze jestem najpiekniejsza. Ale do mnie to nie dociera. Ja sama w sobie sie kisze i mecze. Ze wszystkim.
Bo to nie masz chlopakowi sie podobac tylko sobie.Chłopak "rzecz" nabyta.
Czasem facet z grzeczności mówi,że jest wszytko ok,czasem mąż z chytrości [zeby nie dać kasy na operacje],a czasem facet [chlopak] jest naprawde szczery i mu sie w nas wszytko podoba,al co z tego jak my same patrzec na siebie czasem nie mozemy! To co mi po tym ze jemu sie podobam jak codziennie rano patrząc na siebie schowały bysmy sie do szafy i zniej nie wychodziły bo nas cos dołuje,draznie,zabiera nam radosć.
Moim zdaniem nie ma co marudzić,tylko trzeba działać.Od samego marudzenia jeszcze nikomu urody nie przybyło,a ni wlosów. Jezeli wiesz ze to hormony,to lykaj co potrzeba. Jezeli masz zakola,zapuść grzywkę.Nie rób teraz zadnej farby,baleyagu,bo oslabisz wlosy jeszcze bardziej.NIC TAK NIE OSLABIA SLABYCH WLOSÓW JAK ICH DLUGA DLUGOSC!!1
Głupio tyroche brzmi to zdanie ale tak jest.Nie wolno nosić dlugich wlosów,gdy wypadają,gdy sa slabe cebulki,bo obciazasz ,naciągasz ,nadwyrezasz je jeszcze bardziej. Zetnij wlosy nie krócej niz broda.Muszą byc wycieniowane na calej dlugosci,zeby dodac im objetości,zrób grzywkę,powieksz usta,załóż aparat jezeli masz takie plany i tyle.
Pamietaj tylko ze aparat troszke usta wypcha do przodu,wiec moze njpierw aparat a potem usta,chyba ze w najblizszych miesiacach nie bedziesz zakladala aparatu,wiec nie ma co sie meczyc,tylko zasówaj na powiekszenie TROSZKĘ ust (makeup akurat zbliza sie Nowy Rok wiec zmiany jak najbardziej wskazane (yes)

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 12 gru 2011, 11:36
autor: Rollergirl
Racja. Zajme sie zebami bo to i dla zdrowia, a usta zobacze. Co do wlosow - im juz chyba nic nie pomoze. Chociaz od zastrzytkow w glowe widze wiecej malych wlosow przy czole. moze cos to jednak da.. Zapisze sie zatem do fryzjera w piatek, niech mnie tna:)

A do ortodonty na nowy rok, bo jakos cienkawo z kasa stoje, chociaz chyba nie wytrzymam. I sama konsultacje chociaz w tym roku jeszcze.

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 12 gru 2011, 16:28
autor: RedOne
Kurcze nie wiem od czego zacząc ,bo mysle sobie ,że patrzac na Twoje zdjecie ,ze jestes fajna dziewczyna,przede wszystkim widze dla mnie duże,ładne zeby (ja mam o wiele "mniejszy usmiech:0)proporcjonlana twarz ,tylko ,że gdzieś tam masz barzo niska samoocene i niskie poczucie wartosci --wiem ,bo ja tez tak mam ,równie dobrze mogłabym ja załozyc ten watek .
tez mam pełno kompleksów na punkcie wygladu (ale te i wiekszosc z nas je ma!).
jak czytałam o tym,co napisalas o swojej mamie -to ja tez mogłabym to samo powiedziec o swojej i to moze tu "jest całe zródło problemu" ,że czujemy sie niesamodzielne i takie nieopradne zyciowo w jakis tam sposob ,a i tez mnie we wszystkim "wyreczałą" ,tylko teraz nie wiem po co .fajnie by sie było nauczyc gotowac od niej ,ale nie"dopuszczała mnie do tego ,a w efekcie juz teraz sama sie nauczyłam .na szczescie mama mi nie dyktowała w co mam sie ubierac ,ale długo długo i wciąz jestem zalezna od jej opinii nawet nie wiem jak to wypowiedziec,a pewnie to juz na nastepny watek temat .
co ja moge powiedziec ,to ,zeby małymi kroczkami "usamodzielniać sie " i robic po swojemu,choc by sie miało popełniac błedy czy uczyc wszystkiewgo na "własnej "skorze "bo to jest nasze zycie ,i nasze mamy nie przezyja go za nas ,to my powinnismy o tym decydowac!
ja robie pierwszy krok tu temu i juz niedługo wyprowadzam sie z domu ,bo kieys przeciez trzeba zaczac życ własnym zyciem! ale sie rozpisałam ,życze Ci powodzienia w Twoich bojach ,zobaczysz wszystko jesczze bedzie dobrze!

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 12 gru 2011, 18:06
autor: lolobrigida
Rollergirl, jeżeli chodzi o włosy to odradziłabym Ci farbowanie skoro borykasz się z różnymi problemami. Prawda jest taka, że kobieta piękna to kobieta zadbana. Szampon, odżywka, maseczki - dostosuj to do swojego typu włosów i na pewno zobaczysz różnicę i poczujesz się lepiej. Tak w ogóle to zauważyłam, że na tych zdjęciach masz bardz oskromny makijaż. Może spróbuj poeksperymentować trochę z malowaniem się? Pisałaś wcześniej, że Twoim atutem są niewątpliwie oczy - to wyeksponuj je kobieto! :)

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 13 gru 2011, 08:28
autor: Rollergirl
Na oczy nie moge narzekac:) Duze, nieco kocie, mam dlugie rzesy ale rzadkie:)

Z malowaniem jest tak ze im wiecej i mocniej sie maluje tym wg mnie gorzej wygladam. Wiec teraz tylko puder, roz, pomadka, kredka i tusz. Nie kombinuje z cieniami bo beznajdziejnie wygladam.

Bylam wczoraj na terapii, chodze co poniedzialek. I babka mowi, ze ten moj codzienny stres to jest strach przed zyciem po prostu. Ja od malego balam sie tez wszystkiego, sama gdzies pojsc, cos zalatwic. A teraz masakra, wiem ze musze, przeciez mamy nie wysle na spotkanie integracyjne:) I to wszystko mnie dobija i wywoluje lęk. Ale na pewno kiedys ten okres minie. Ja juz od rana mam stres bo do pracy. Psycholog mowi, ze ja wszystko planuje i to mnie meczy zastanawianie sie a co sie wydarzy, a jak sie zachowam. Ze trzeba byc bardziej na luzie i dac sobie szanse na spontanicznosc, a nawet wpadki i pomylki.

Nie wiem czy kiedys wszystko mi znormalnieje i rzeczy ktore nie powinny stresowac zaczna cieszyc.

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 13 gru 2011, 10:35
autor: niebieska
a jakie konkretnie zastrzyki robilas w skore glowy?
na rynku sa rozne a ja sie szykuje na serie i chetnie zrobie cos sprawdzonego.
co do tematu to mam cos od siebie do powiedzenia.
swiat jest wielki a Ty jego malenka okruszynka zasklepiona w skorupie swoich mysli.
wylez z tej skorupy, rozejrzyj sie, wypatrz cos ciekawego i zajmij sie tym.

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 13 gru 2011, 15:48
autor: Rollergirl
Odnosnie zastrzykow to robila mi rozne mieszanki, nie pamietam. Cos bylo z biotyna, cynkiem. Zrobilam sobie 5 i wypadanie sie zmiejszylo ewidentnie. Ale ja bym chciala nowe.

Re: Nie wiem co ze sobą zrobic.

: 13 gru 2011, 17:43
autor: niebieska
a to nie byl preparat do mezzo, tylko jakis kombinowany?