Post
autor: alia » 22 sie 2007, 17:19
Ja przez osiem lat usiłowałam zmienić na lepsze pewnego faceta. Efekt był taki, że to on zmienił mnie na gorsze - stałam się skryta, smutna i chyba zgorzkniała. Trwało kolejne dwa lata zanim się otrząsnęłam i zaczęłam życie na nowo. Teraz mam cudownego synka z cudownym facetem i nie staram się nikogo zmieniać ani naprawiać. Myślę, że pewni ludzie nie są nam po prostu pisani, a my nie umiemy przyjąć tego do wiadomości, jeśli kogoś kochamy albo tak nam się wydaje.