Strona 12 z 12

Re: jestem przeciwny zeby zona robila operację

: 16 cze 2011, 23:06
autor: idealiste
vermillionfox pisze:coz, wiem, ze watek stary, ale problem chyba nadal na czasie
zupelnie nie podoba mi sie stanowisko benjamina... toz jak kobieta pokazuje dekolt, to od razu trzeba ja zmienic na zakonnice? no sorry, ale to zalosne..
moj facet powiedzialby ze ktos, kto kobiete chce w domu w pokutnych szatach chowac, a mini czy dekolt i szpilki odbiera jako wyraz "latawictwa" powinien zaczac leczyc swoje kompleksy u odpowiedniego lekarza

Wątpię żeby benjaminowi lub innemu mężczyźnie przeszkadzało to jak jego kobieta założy coś z większym dekoltem. CHodzi o to aby zbytnio nie eksponować, nie popadać ze skrajności w skrajność.
Sam dekolt i szpilki nie są odbierane wyłącznie jako atrybuty kobiety łatwej,ale wybacz kiedy widzę na maxa wytapetowaną dziewczynę, z dekoltem niemalże PO PĘPEK, mini pokazującą pół tyłka i butami wyglądającymi jak żywcem wyciągnięte z filmu sado-maso, to wcale nie myślę o tej kobiecie jako o pewnej swojej kobiecości i atrakcyjnej, tylko właśnie jak o ŁATWEJ,.
Kobiece ciało jest piękne,ale po co mamy pokazywać WSZYSTKO co mamy? Te widoki powinniśmy zostawić na okazje typu plaża, bądź łóżkowe.
Nie widzę sensu paradowania z wywalonym tyłkiem po mieście.

P.s. nie jestem brzydka, nie jestem tłusta, nie mam kompleksów związanych z dziewczynami chodzącymi w mini, a co więcej sama w nich często chodzę, dekoltami i szpilkami też nie pogardzę, ale w granicach przyzwoitości. Nie muszę leczyć kompleksów pokazywaniem ciała innym ludziom.


A mój mąż też się gorzej czuje psychicznie z tym, że miałam operację. Z jednej strony cieszy się, że jestem szczęśliwa, a z drugiej kiedy posiadałam ten "defekt" wydawałam mu się hmm. ...jak by to ująć.... bardziej naturalna, mniej "idealna", przez co nie miał problemów z własnymi kompleksami, a teraz jak widzi, że ja wyglądam lepiej to chce bardziej o siebie dbać.

Re: jestem przeciwny zeby zona robila operację

: 20 cze 2011, 13:12
autor: martnetcom
no moze i czuje sie gorzej ale chyba po czesci zmotywowalas go do tego by bardziej dbal o siebie? :) bo motywacji wczesniej brak ... a teraz trzeba po czesci dorownac i nie 'skaparzec' w fotelu ... wiec moim zdaniem zjawisko pozytywne :)

Re: jestem przeciwny zeby zona robila operację

: 15 sie 2011, 21:31
autor: zabulka
tak czytam i zastanawiam sie jak to bedzie z moim Panem..
teraz za duzo nie mowi, nie komentuje, zapytal czy ma jechac ze mna ja powiedzialam, ze nie i ze zobaczymy sie 3tyg po operacji.. widze, ze teraz jak zostaly 2 tyg do operacji i widzi, ze machina ruszyla i ja juz nie zrezygnuje.. tak jak by troche przygasl.. czesciej sie zamysla i wogole.. ale dalej nic nie mowi czy dobrze, czy zle.. ze sie cieszy albo ze nie..
i ciekawi mnie jak to bedzie po operacji..

Re: jestem przeciwny zeby zona robila operację

: 01 wrz 2011, 08:14
autor: cyryl-bea
Moim zdaniem reakcja twojego faceta jest zupelnie normalna
wiekszosc facetow nie okazuje spontanicznie uczuc w odroznieniu do kobiet, na pewno bardzo sie matwi o Ciebie i ma rozne przemyslenia na ten temat

mozesz go spytac mimochodem czy chcialby cos na temat operacji takiej wiedziec, ale nie naciskaj i nie staraj go wciagnac w temat na sile

jesli powie ze tak, to odpowiedz mu na pytania pokaz co uznasz za stosowne

Re: jestem przeciwny zeby zona robila operację

: 01 wrz 2011, 09:46
autor: nesia
cyryl-bea pisze:Moim zdaniem reakcja twojego faceta jest zupelnie normalna
wiekszosc facetow nie okazuje spontanicznie uczuc w odroznieniu do kobiet, na pewno bardzo sie matwi o Ciebie i ma rozne przemyslenia na ten temat
W 100% sie zgodze z powyższą wypowiedzią.
Mój mąż również nie był wylewny, w pewnym momecie nawet jakby zaczal unikać tematu operacji.... Po zabiegu bardzo, ale to bardzo mi pomagał (nawet wziął kilka dni urlopu), pomału przyzwyczajal sie do moich nowych piersi az w koncu zaakceptował je w 100%. Po jakimś dłuzszym czasie od zabiegu, weszliśmy na temat tego co zaszło, powiedział mi że miał pietra na maxa, stad nie chcial za duzo rozmawiac na temat zabiegu, niby bał sie o mnie, o to czy wszystko bedzie ok, czy faktycznie ja bede zadowolona, jak z odczuciem dotyku przez niego itp itd. Ta rozmowa potwierdziła tylko ze był za i że trzymał kciuki, tak więc dziewczyny - nie naciskajcie swoich facetów jak nie maja chęci na rozmowy o zabiegu, jak nie chca ogladac fot z netu, jak nie chca słyszec o forum itp itd. Wiekszość z nich trzyma za was kciuki i martwi sie (clin

Re: jestem przeciwny zeby zona robila operację

: 09 wrz 2011, 20:07
autor: zabulka
absolutnie nie naciskalam..i chyba moje szczescie bo znajac mnie to on by chcial zalagodzic a ja bym na niego nakrzyczala.. (angel juz jest po wszystkim i mimo, ze 1,5 tyg po operacji spedzilam u przyjaciolki do dzwonil pytal jak sie czuje i troszczyl.. jak zadzwonil od razu po tym jak mnie wybudzili z narkozy to na kazde pytanie odpowiedzialam mu "NIE WIEM DAJ MI SPOKOJ" i dodalam tylko, zeby zadzwonil do mojej przyjaciolki i sie rozlaczylam..to ona na drugi dzien mowila, ze napisal jej smsa, ze kazalam mu do niej napisac ale on nie wie co hehe (giggle oddzwonila do niego to mowila, ze byl przerazony moim zachowaniem i zapytal sie jak dlugo taka bede.. teraz jestem u niego i dba i troszczy sie o mnie.. zapytalam go wczoraj co mysli o maluchach powiedzial, ze podobaly mu sie poprzednie i te tez mu sie podobaja.. a przed snem powiedzial tylko, ze bardzo mu smutno, ze musze spac na pleckach a on wie, ze ja lubie na brzuszku i ze martwi sie ze mnie boli czasami i wogole..
takze po woli przyzwyczaj sie do nich..wczoraj tak smiechowo je dotykal..mega ostroznie delikatnie i wogole :)))
takze teraz bedzie coraz lepsiej! :)
i ciesze sie ze nie naciska na sex bo ja na prawde poki co za bardzo nie mam ochote (shake