ZDRADA :/

Moderator: Zespół I

Czy wybaczylabys zdrade?

Tak
63
17%
Nie
181
50%
W wyjatkowej sytuacji
117
32%
 
Liczba głosów: 361

Awatar użytkownika
marryme
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4322
Rejestracja: 07 sie 2007, 06:18
Lokalizacja: ♥ ♥ ♥

Re: ZDRADA :/

Post autor: marryme » 25 maja 2014, 02:10

Strasznie skomplikowany i wielowymiarowy temat...ale nie dla mnie.
Dla mnie zdrada(za ktora uwazam seks, jak rowniez i mocne zaangazowanie psychiczne) to KONIEC!!!
Trzymam sie tej zasady bardzo,bardzo mocno.Mam taki kodeks moralny i choc bym sie nie wiem jak bardzo starala,zeby wybaczyc to nie jestem w stanie tego przelknac.Po prostu to jest silniejsze ode mnie.
I wiem co mowie,bo nie jestem nastolatka,wiec to nie sa buntownicze slowa.Gdybym nawet miala meza,a z nim dzieci,wspolny dom,kredyt czy co tam jeszcze... (thinking i pojawilaby sie zdrada,to bye bye...walizeczki ma spakowane w 5 sekund i moze sobie zamieszkac u nowej laseczki.

Nie wiem czy zostalam zdradzona w zwiazkach,po prostu nigdy sie o tym nie dowiedzialam,wiec zakladam,ze NIE,ale oczywiscie 100% gwarancji nie mam.


Natomiast mam do opowiedzenia pewna historie...nie wiem po co to robie,chyba dlatego,aby wyrzucic to z siebie i komus sie wygadac. (angel

Poznalismy sie w pracy,od razu wpadl mi w oko,ja jemu chyba tez,bo opowiadal wspolpracownikom,ze jestem bardzo ladna,po kilku tygodniach on z niej odszedl,ale utrzymywalismy kontakt sporadycznie.Po kilku miesiacach wskoczylismy na nowy etap znajomosci(z jego incjatywy)-codzienne spotkania,kazde wolne chwile spedzane razem,wspolne odprowadzanie sie do pracy,zakupy,kolacje,lezenie w lozku(bez seksu),ogladanie filmow,rozne wyglupy,itd.Wszystko jak w zwiazku,ale bez seksu,pocalunkow i tego ostatecznego ''tak,jestesmy razem''.

Cos wisialo w powietrzu...bylo to tak bardzo oczywiste,ze zmierzamy ku zwiazkowi. (inlove
On pare razy pytal niby w zartach...co z tym naszym zwiazkiem?Nie wiem,moze powinnam byc bardziej zdecydowana i powiedziec ''Tak,chce byc twoja dziewczyna''...Ale,chociaz nie jestem niesmiala,to uwazam,ze pewne kwestie powinny pasc z ust faceta,do tego ja nie lubie dupowatych kolesi,co chcieliby,a sie boja..

Zreszta...dalsza czesc...

Po 3 miesiacach takiego ''romansowania'',on przespal sie kilka razy ze stara baba(sorry wielkie za to okreslenie,nie chce nikogo urazic,ale to brzydkie slowo najbardziej pasuje do tej sytuacji,gdzie koles ma 20-kilka lat,a kochanka ponad 50 (lipssealed ) Gdy sie dowiedzialam o tym,to serce mi peklo na kilka kawalkow. (pleure Bylam juz bardzo zaangazowana psychicznie i przyzwyczajona do niego.Od tego czasu nasze stosunku ulegly ochlodzeniu,ja mu bardzo brutalnie powiedzialam co o tym mysle,a ze pyskata i wygadana jestem,to coz...milo nie bylo.Po kilku tygodniach spotkalismy sie w moim domu i on probowal sie ze mna przespac,ale odmowilam. (itwasntme Tak strasznie zabolala mnie tak historia z ta baba,ze nie moglam.I wiecie co sie stalo?Po kilku dniach...przespal sie z jeszcze inna kobieta!!!

Jak sie dowiedzialam,to calkowicie kazalam mu sie wynosic z mojego zycia...wiadomo,nie bylismy tylko znajomymi,bo bylo...bo wisialo to ''cos'' w powietrzu.Nie chcialam z nim utrzymywac kontaktow,bo..Zwiazek?A na czym tu budowac milosc?Zaufanie? Brak!!!Wiernosc? Brak!! Jak facet w fazie ''motylkow'' chodzi na inne,to co bedzie za 3,5,10 lat?!!!Wiadomo,pogonilam go w cholere. (devil


No,ale ze serce nie sluga...to...zaczelismy sie znowu spotykac. (angry Tylko po kolezensku,co prawda,ale poswiecam na tego skurczybyka moj cenny czas.
Mysle,ze sie naprawde w nim zabujalam (headbang (headbang (headbang ,bo w innej sytuacji,nawet nie zamienilabym z nim kilku slow,bo tym jak mnie tak wpuscil w maliny.
Teraz on juz ponad rok czasu za mna lata,zabiega,ciagle chce sie umawiac,kupuje prezenty...Powiedzial paru osobom,ze jestesmy razem(za moimi plecami).Widze,ze patrzy na mnie cielecymi oczyma,ze mu sie podobam,chce sie przytulac.Ciagle telefony i smsy.Ostatnio bedac z nim na drinku,rozmawialismy o milosci,tak ogolnie i on mi powiedzial-''ja spotkalem ciebie''(w kontekscie odnalezienia partnera zyciowego),innym razem,ze chcialby miec ze mna dzieci. (thinking On jest tak jakby niesmialy w stosunku do mnie,bo wie co przeskrobal i ze ja wcale nie jestem sklonna wskakiwac w jego ramiona.Nie wiem w sumie dlaczego on to wszystko mowi,myslicie,ze sie podkochuje? (thinking

Najgorsze,ze on mi sie bardzo podoba fizycznie,pociaga mnie,charakterologicznie tez mi odpowiada(oczywiscie-te wyskoki,to masakra),ale ogolnie facet jest inteligenty,wygadany,no...bardzo dobrze sie czuje w jego towarszystwie,jestesmy bratnimi duszami.


I strasznie peka mi serce,ze nie bedziemy razem. (brokenheart (brokenheart (brokenheart
Bo ja mu nigdy nie popuszcze i nie przebacze tych ''zdrad'',tego,ze majac mnie do ''dyspozycji'' wybral inne(ok,odmowilam mu seksu,ale on znal przyczyne i byla nia ta ''zdrada'',wczesniej mialam dzika ochote na niego i mysle,ze on o tym dobrze wiedzial). Pewnie do konca zycia bede go wspominac,myslec,a co by bylo ...gdyby...no,ale coz.Nie wyobrazam sobie tego wszystkiego,teraz mam kilka dni wolnego,jestem poza miejscem zamieszkania,jak wroce,to zamierzam porozmawiac z nim ostatecznie i zerwac kontakt.Mysle,ze tak bedzie dla nas najlepiej,nie chce dawac mu nadzieji na zwiazek,bo jestem bardzo pamietliwa i zawzieta,albo jest 1000% tak jak chce,albo nie ma wcale.

Bardzo mi szkoda tej niespelnionej milosci. (triste (triste (triste Poniewaz z mojej strony uczucie do niego bylo bardzo prawdziwe i mialam bzika na jego punkcie(w tej poczatkowej fazie znajomosci-oczywiscie). (triste
Eh...dziwnie wyszlo to wszystko,a juz myslalam,ze znalazlam druga polowke. (emo
Life is a journey,not a destination.

Awatar użytkownika
annau
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 175
Rejestracja: 06 gru 2011, 09:17

Re: ZDRADA :/

Post autor: annau » 25 maja 2014, 13:30

i cała życie będziesz sobie zadawać pytanie jak by mi było z nim ........ fizycznie ........ a może dobrze a może nie koniecznie ..... musisz zadać sobie pytanie czy lepiej coś zrobić i żałować .... czy żałować ze się czegoś nie zrobiło , z perspektywy czasu najbardziej żałuje tego czego nie zrobiłam .... Decyzje musisz podjąć sama .... istnieje także ryzyko ze chce cię teraz tak bardzo bo cie nie zdobył .....taka myśl mi się nasunęła jak czytałam twoje streszczenie związku
nie zazdroszczę..... w każdym razie czekam na finał ... nie zależnie od decyzji jak podejmiesz .... pozdrawiam (rire

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ankiety”