Zgadzam sie z Tobą Pati
Nie zdradzilam swojego chlopaka, nie potrafilabym nawet chyba mimo, ze moglabym miec ochote. Nie umialabym popasc w zapomnienie w ramionach jakiegos innego gdyz na sama mysl mam wyrzuty sumienia tzn. wyobrazam sobie jak mialabym sie przyznac potem do tego :?
Juz ustalilismy sobie z moim chlopakiem, ze jak ktores z nas zdradzi to nastapi koniec zwiazku, nie wiem jak sie to sprawdzilo w praktyce, ale narazie tak ustalilimy, moze dlatego aby zastanowic sie dwa razy zanim sie cos zrobi.
Wiem, ze on nie moglby mi po zdradzie zaufac, a zwiazek bez zaufania chyba nie ma wiekszego sensu. Ja nie moglabym mu wybaczyc, wobrazalabym sobie go z ta inna
zastanawialabym sie czy mysli o niej gdy jest przy mnie
takie rozmyslanie by mnie chyba zabilo, dlatego uwazam, ze lepiej byloby zakonczyc zwiazek odrazu niz przez pare tygodniu probowac zyc normanie i starac sie zapomniec wybaczyc.
Ciezki temat do dyskusji, gdyz z drugiej strony, jestem z nim bardzo blisko, wiemy o sobie wszystko i nie wiem czy w przyszlosci dalabym sie tak dobrze poznac innej osobie. Dlatego tez zalezy jaka by to byla zdrada, ale o tym juz pisalyscie przed chwila. Bo patrzac na zdrade obiektywnie, tak bez emocji to jest tylko taki maly incydent ktory pewnie daloby sie wybaczyc aby nie przekreslac kilku lat spedzonych ze soba.
Ehhh ciezki temat napawde, jak tak zaczelam o tym pisac to juz sama nie wiem co mysle na ten temat. Wiem napewno, ze nie da sie nigdy przewidziec co sie stanie w przyszlosci oraz nigdy nie przewidzimy naszej reakcji nawet jak bedziemy sie nad nia zastanawiac.