Strona 1 z 18

Czy zalujecie, ze powiekszylyscie sobie biust?

: 11 lut 2007, 21:45
autor: Kamila
Prosze o szczera odpowiedz.
Jakbyscie mogly cofnac czas, czy po tych wszystkich doswiadczeniach (przejsciach) decyzja jednak bylaby inna np. nie ten lekarz, nie te ciecie, nie ta wielkosc, a moze wlasnie w ogole nie zrobilabym sobie tej operacji :roll: :?:
Czy mialyscie jakies dziwne uczucia, dziwaczne mysli, dziwczne sny itd po operacji piersi, prosze o szczerosc plisssssssssss

dziekuje :oops:

: 11 lut 2007, 22:07
autor: czwala
Ja wiem że może to jeszcze za wcześnie aby wydawać opinie ale na dzień dzisiejszy czyli jakieś 2,5 miesiąca po operacji, gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym to ponownie. Dziwne myśli chyba zawsze są, ale staram się sobie tłumaczyć że póki nie dzieje się nic niepokojącego to staram się nie wkręcać sobie filmów :-D

: 11 lut 2007, 22:21
autor: iza
Nie żałuję i nie żałowałam ani przez chwile. Bolało, ale wiedziałam, ze przejdzie. Przeszło i teraz od tych kilku lat jestem naprawde szczesliwsza.

ps. Ciecia bym nie zmieniła ale rozmiar wkładek tak- na większe. Ale to nie wpływa na fakt tego, ze nie załuje.

: 11 lut 2007, 22:50
autor: beata-malgorzata
Myslalam sobie niedawno wlasnie o tym ze jaka szkoda iz nie mozna przewidziec jak to sie zachowa biust za iles tam lat . Bo gdybym wiedziala ze moj sliczny biuscik (do 29 lat)po dwoch ciazach jedna po drogiej i karmieniach zamieni sie w zwiotczale "flaczki" i bede przez to cieta we "wszystkie strony" ( typ lizak) to pewnie jeszcze przed ciazami powiekszyla bym sobie piersi ( chociaz jak sie ma male ale naprawde ladne piersi nie mysli sie by je zmieniac, hmm) .
Nie chcialam duzych bo stan wyjsciowy moj to bylo duze B , bo bylam rozsadna . Chcialam nadal sie ubierac jak do tej pory , nosic ladne staniki a nie namioty na szerokich ramiaczkach, bluzki zapinane na guziki a nie trykoty jak moja klezanka z ogromnym biustem ( jest szczupla, ale przez biust w nic sie nie miesci), a teraz mimo ze nosze miseczke D nie pogardzila bym troche wiekszymi , bo przy mojej budowie (nie jestem szczuplakiem) wieksze by bardziej harmonizowaly z reszta . Nie zaluje nic a nic , ta operacja zmienila moje zycie ; Biust prezentuje sie wspaniale ( nie bede wspominac o deformacji jednej z piersi bo ma byc poprawiona za 11 dni) i zakrywa moje liczne defekty urody . Przyciaga wzrok , a to jest mile i nawet nie przeszkadza mimo ze jestem troche niesmiala . Wybor lekarza uwazam za trafny .
ps ;Kamilo , czy dobrze sie wypowiedzialam , czy o to Tobie chodzilo ?
Beata

: 12 lut 2007, 09:29
autor: Sikorka
ja bardzo mocno przezylam OP . jestem wielka panikara mam astme i tym bardziej balam sie narkozy i pwoiklańjakie moga nastapic po zabiegu alebo niedajboze w trakcie zabiegu ze płuca strac awydoolność ze zaczne sie dusic i takie tam. Mino tego ze jestem 18 dni po zabiegu i nie jestem jeszcze w miare sprawna bola mnie jeszcze piersi nosze pas i nie zawsze najlepiej sie czuje czasem wieczorami nie zaluje decyzji jaką podjełam. MIno tego że ból był okropny i sie troche załamałam to i tak NIE ZAŁUJĘ I NIGDY NIE BĘDĘ ŻAŁOAŁA TO BYŁO MOJE MARZENIE OD KĄD PAMIĘTAM

: 12 lut 2007, 09:54
autor: paula
mimo wszystko, po przemyśleniu, zaznaczyłam ''raczej nie''...gdyż samego faktu powiększenia nie żałuję...może dlatego, że moje stare piersi były naprawdę moim wielkim kompleksem przez wiele lat...do tego stopnia, że odmawiałam wszystkich wypadów nad wodę w lecie ze znajomymi...wspólnych wakacji...cały czas nosiłam silikonowe wkładki w staniku, więc wszyscy myśleli , że coś tam mam...
żałuję, że natura nie obdarzyła mnie chociażby miseczką B, wtedy nie musiałabym tego robić.
Żałuję, że nie wybrałam innego lekarza, może dziś nie odczuwałabym dyskomfortu związanego z tym, że mam piersi...
a tak, to poprostu zamieniłam dyskomfort psychiczny na fizyczny, ale chyba to wolę...

żeby bardziej zobrazować to co chcę powiedzieć, powiem kamila tak:
załóżmy że straciłaś zęby( ;) ), zrobiłaś sobie protezę która nie trzyma się zbyt dobrze, jast widoczne to, że to nie są twoje zęby, ale czy żałujesz :roll: - ''raczej nie''... ;)

: 12 lut 2007, 10:28
autor: malaczarna
Nie napisze nic nowego, tym bardziej ze np Paula i Sikorka napisaly to, co i ja mysle.
Jestem prawie 1,5 roku po operacji i nie zaluje, ani troche. To byl moj kompleks, podobnie jak Paula unikalam kiedys basenow, plazy, wszelkich miejsc, gdzie musialabym odslonic swoj biust (a wlasciwie jego brak), zylam w ciaglym stresie i kompleksach.
O operacji marzylam odkad sie dowiedzialam, ze sie je wykonuje. Ta pewnosc pomogla mi przetrwac pierwsze dni po operacji - bolaly mnie rany, bolal kregoslup (od spania na siedzaco), chyba tylko 2 dni bralam srodki p/bolowe (nie moge przyjmowac niektorych lekow), do tego czulam, jakby mi ktos przywiazal do klatki piersiowej jakis strasznie ciezki balast. Ale wlasnie mimo to znosilam to dzielnie, gdzies tam w glowie caly czas mialam mysl, ze ZROBILAM TO i zrealizowalam swoje marzenie.
Teraz gdybym mogla cos zmienic, to pewnie rozmiar - na wiekszy (Apetyt rosnie w miare jedzenia: teraz mi sie marzy takie ladne, zgrabne D). Wybor ciecia i lokalizacje implantu - zostawilabym (pod piersia, pod miesien). Co do wyboru lekarza tez nie mam wiekszych zastrzezen.

: 12 lut 2007, 11:06
autor: jolwit1858
jestem szczęśliwa i dumna z tego iż w końcu zdecydowałam się na powiększenie piersi, jeżeli stanęłabym ponownie przed wyborem byłby to ten sam lekarz, to samo cięcie natomiast chciałabym wkładki bardziej wysunięte do przodu ewentualnie razem z powiększeniem podciągnięcie piersi, rozmiar już zaakceptowałam, chociaż po zejściu opuchlizny długo się biłam z myślami żałując że nie wsadziłam większych :badgrin: :badgrin:

: 12 lut 2007, 11:09
autor: Majoliwka
nigdy nie będę żałować tej decyzji :!: :!: :!: to najlepsze co mogłam w życiu dla siebie zrobić i tylko dla siebie :-D :-D ;) :!:

: 12 lut 2007, 11:13
autor: Michitka
Decyzji na pewno nie żałuję :!: Jakbym miała zrobiłabym to drugi raz.
jedyne co bym zmieniła to wkładki na większe i twardsze -bo ten ksztłat co mam teraz mnie nie zadowala :?
Lekarz ok, cięcie- nawet się nie zastanawiałam