Beauty w Polsce

Hesia masz 100% racji, ale cóż zrobić, jak czasem coś się wymsknie czy to mniej czy więcej...

A ja się z tym nie zgadzam. To że czasem przeklnę w przypływie emocji, nie znaczy że jestem źle wychowana, czy nie kulturalna, a już na pewno nie świadczy to o tym czy jestem osobą wartościową czy nie.

ale cóż zrobić, jak czasem coś się wymsknie

Właśnie o to mi chodziło, że osobie na pewnym poziomie NIGDY się to nie przytrafia - nawet w przypływie emocji.
Znam wiele osób, które nigdy nie przeklinają i ja też się do nich zaliczam, więc jednak jest to możliwe :)
Podobnie jak robienie błędów ortograficznych (Aguu - niekulturalna piszemy razem) tak samo przeklinanie jest moim zdaniem zachowaniem prymitywnym. Najbardziej razi mnie przeklinająca kobieta.. brrrr....
Dbanie o kulturę osobistą jest dla mnie nawet ważniejsze niż dbanie o urodę...

Szkoda, że tak oceniasz ludzi.
Są ważniejsze rzeczy, (niż przekleństwa, czy błędy) świadczące o tym kim jest, i jaki jest dany człowiek.
Pozdrawiam

Nie oceniam LUDZI - tylko ich zachowanie.

Na te najważniejsze rzeczy składają się też te mniej ważne i nie ma czego wartościować.
To też kwestia estetyki. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś w moim rodzinnym domu powiedział, po prostu w moim słowniku takie słowa nie istnieją i zarezerwowane są dla niższych warstw społecznych. Może przeklinanie pasuje pijakowi spod budki z piwem, ale mnie by już raziło uszy gdybym usłyszała przez przypadek nawet z ust kogoś takiego.
Przeklinanie jest paskudnym zachowaniem i wcale nie wydaje mi się tak mało istotne, szczególnie kiedy idę ulicą a zewsząd dochodzą do mnie "k.." i "p...". Któraś z Was napisała, że boi się, że pierwsze słowo synka to będzie "k..". Osoba, która nie przeklina nie ma takich obaw nawet w zamyśle, bo to jest nie jej poziom.I zamiast przejmować się głupotami może skupić się na ważniejszych rzeczach, których w wychowywaniu dziecka z pewnością nie brakuje.

Zmartwię Cię, ale nie masz racji, że nie masz się czym martwić skoro nie przeklinasz. Dziecko (prędzej czy później) ma swoich znajomych i przyjaciół, którzy nie zawsze są "na poziomie" jak to stwierdziłaś. I czy tego chcesz czy nie, to i tak będzie miało styczność z przekleństwem. I jeśli nawet nie wiem jak, dobrze byś wychowywała swoje dziecko, to nie musi iść w Twoje kulturalne ślady. Jest dużo czynników które mają na to wpływ, nie tylko rodzina.

Zresztą lekką przesadą jest porównywać osoby, które czasem przeklną do niższej sfery.

Nie no nie przesadzajmy...
Sama znam wiele osób naprawdę na poziomie, managerów, businessmanów itd. , ale wiem, że i im zdarza się czasem przekląć! Nikt nie jest idealny, a przecież brzydkie słowo w ustach osób wykształconych, kompetentnych, na poziomie to nie koniec świta, każdemu się zdarzy.
Ogromna przesadą według mnie jest stwierdzanie, że takie osoby nigdy nie 'rzucają mięsem'...

no i o to właśnie, mniej więcej mi chodziło
Takie złe zachowanie, nie może od razu przekreślać człowieka, ani tym bardziej świadczyć o tym kim i jaki jest.
Ani też szufladkować go.

mnie tez sie zdarzy w przypływie emocji,ale rzadko,nie chce by dzieci to słyszały,moj syn majac dwa i poł roku obserwował pana ktory kład u nas bruki,co sie palnał w palec młodkiem,rzuił kuuuuuur.....po trzech dniach mały bawios sie zabawkami w sytuacji gdy cos mu nie wychodziło kur......,zwatpiłam,bo przeciez wczesniej tego słowa w domu nie słyszał,nie zwracałam wiec uwagi na to słowo i syn szybko zapomniał,ale rozbawiło mnie bo wdoskonale wiedział kiedy go urzyc,np.nie wyszła mu babka w piskownicy,wiec mały pod nosem ,ćo za baba kulwa mać....

sprytny chłopczyna