Beauty w Polsce

Switch to desktop Register Login

Aktualności

Leki nasenne bywają gorsze niż bezsenność

Leki nasenne bywają gorsze niż bezsennośćO ile zaburzenia snu udaje mi się leczyć w 95 procentach przypadków, to uzależnienie od nasennych benzodiazepin - tylko u co drugiego pacjenta - przestrzegał dr Michał Skalski, kierownik warszawskiej Poradni Leczenia Zaburzeń Snu na środowej konferencji prasowej w Warszawie.

Konferencję poświęconą bezpieczeństwu stosowania środków nasennych zorganizował Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w Warszawie.

Jak zaznaczył prowadzący konferencję prezes Urzędu, dr Leszek Borkowski, sen padł ofiarą Edisona, wynalazcy żarówki. O ile pod koniec XIX wieku ludzie spali przeciętnie po 10 godzin, to obecnie - nawet o połowę krócej. Minimum snu to 5 godzin (w tym czasie organizm regeneruje się w 90 procentach) - jeśli ktoś uważa, że za wszelką cenę powinien spać 8,9 czy 10 godzin, niepotrzebnie się zamartwia. Wiele problemów ze snem wynika właśnie z tego, że bezsenni "za bardzo się starają".

Jak zaznaczył doktor Skalski, przyjmowanie leków może dawać szybkie rezultaty, ale z czasem rozregulowuje mechanizmy związane ze snem. Dlatego leków nasennych nie należy przyjmować dłużej niz 2-3 tygodnie- co pomaga wdrożyć zasadnicze leczenie za pomocą terapii behawioralnej.

Tymczasem niektórzy pacjenci biorą leki nasenne całymi latami - wydaje im się, że nie uzależniają. W wielu przypadkach  zachowują się jak narkomani, wyłudzając recepty od stomatologów, a nawet weterynarzy. Z pozoru nie rozwija się tolerancja na lek (nie trzeba brać coraz większych dawek), jednak wynika to z faktu, że  leki nasenne (zwłaszcza starsze) kumulują się w organizmie. Wystarczy je nagle odstawić, by się narazić na przykre skutki uboczne.

Branie nasennych pigułek przynosi łatwą ulgę, ale nie rozwiązuje problemów - mówił dr Skalski. W razie kłopotów ze snem naprawdę skuteczna jest terapia behawioralna,  w innych przypadkach często pomagają leki antydepresyjne. Jeśli w ogóle brać leki, to tylko krótko działające (na przykład zopiklon, zolpidem czy zaleplon) - takie, po których rano jesteśmy przytomni.

Szczególnie niekorzystne jest przyjmowanie benzodiazepin jako środków nasennych i uspokajających przez osoby starsze -  pod ich wpływem spada sprawność umysłowa, pogarsza się wzrok i słuch, słabną mięśnie i częściej dochodzi do zagrażających złamaniami upadków czy wypadków komunikacyjnych. Jeśli u starszej osoby uda się doprowadzić do odstawienia leków, po pewnym czasie czuje się jakby "zobaczyła świat na nowo". W podobny sposób reagują na leczenie alkoholicy i narkomani.
 
Często stosowanym sposobem radzenia sobie z bezsennością jest odrobina alkoholu wypijana wieczorem. W USA postępuje tak około 30 procent dorosłych - tymczasem spośród pacjentów doktora Skalskiego do tej "terapii" przyznaje się tylko 1 procent. Albo mijają się z prawdą, albo uważają picie wieczorem za coś oczywistego ...

© Beauty w Polsce 2005 - 2017 . Powered by Grafic Art

Top Desktop version