Ja odkad pamietam zawsze bylam wielka milosniczka motocykli, chcialam zrobic prawo jazdy tuz po maturze, ale rodzina i przyjaciele mnie zniechecali (a po co, a niebezpieczne, a dziewczyna na motocyklu itd.), a ja glupia ich posluchalam i efekt jest taki, ze dzisiaj mam 27 lat, lata leca i nadal nie zrobilam prawka na moto, bo na studiach nie mialam czasu, a potem przeprowadzilam sie zagranice i mialam inne sprawy na glowie
Malo rzeczy zaluje tak bardzo jak tego, ze nie zrobilam prawka przed studiami...
W kazdym razie jezdze sobie przynajmniej jako pasazer, bo moj chlopak, dla ktorego przeprowadzilam sie do Wloch, jezdzi na dwoch i czterech kolkach niemal od dziecka, bral udzial w roznych zawodach, motoryzacja to jego pasja
Ma kilka motocykli, uzywa na co dzien dwa - motard po miescie i MV Agusta Brutale w czasie wolnym (tutaj mozna jezdzic prawie przez caly rok, ale standardowo od marca do pazdziernika, pozniej jest za zimno
).
We Wloszech bardzo malo kobiet jezdzi na motocyklu, najwiecej na harleyach, garstka na sportowych (ale wyjatkowa rzadkoscia jest widziec kobiety majace motocykle powyzej 600 cm3), najmniej na motard/enduro.
Dla tych, ktore jezdza motocyklem wyrazy uznania z mojej strony
byc moze jeszcze do was dolacze