Post
autor: majamajamaja » 11 lip 2009, 16:51
strofowanie jest obrzydliwe!
Moj facet tego nie robi. Tez mam wolna reke, tak samo, jak on. Polegam na jego guscie, kiedy mi mowi, ze mam sobie cos kupic, bo mi w tym bedzie dobrze (no sam mi tez kupuje, ale to w momencie, kiedy sie zastanawiam, bo np. cos mi sie podoba, ale jest drogie, a ja znowu nie taka przekonana). Wlasciwie, to jest odwrotnie: on jest za grzeczny i za ugodowy. Moglby sie mi troche przeciwstawic czasami...
Kiedys z kolei mialam faceta, z ktorym az iskrzylo, ciagle bylismy na dwoch frontach i bylo ostro. Kiedy bylam z nim, zachowywalam sie, jak nie ja. Pewnych rzeczy mi zabranial, czego ja sie ani troche nie trzymalam, i znowu bylo ostro. On twierdzil, ze to ja zawsze chce wiesc prym. Nie moglabym z nim byc na cale zycie, bo bysmy chyba cale kamienice roznosili (ja jestem bardzo mila i spokojna, zazwyczaj), ale doprowadzal mnie do takiego szalu, ze schudlam od tego szamotania sie z nim chyba z 10 kilo!
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki