Dziewczyny dziękuję...
Bella
dokładnie tak jak mówisz... jeszcze ma pretensje...
wyjechał z drogi przyporządkowanej, my byliśmy na głównej, policja wskazała go jako ewidentnego sprawcę, prokuratura postawiła mu zarzut (art. 177 par.2 kk, kara od 6 miesięcy do 8 lat), niedługo rozpocznie się sprawa w sądzie, zabił człowieka, którego kochałam ponad wszystko i który był całym moim życiem i moją koleżankę (osierociła małego synka, jej mąż jest w okropnym dołku psychicznym), pomijam już to, że ja cudem przeżyłam, a z powodu obrażeń między innymi jestem na tym forum, bo jeszcze sporo przede mną ...chociaż to już mało ważne, bo bez mojego mężczyzny nie ma już we mnie radości zycia ani chęci do czegokolwiek
... a ten morderca nawet nie ma w sobie za grosz poczucia winy i jakiejkolwiek skruchy, za dużo by pisać, ale to człowiek bez sumienia...
...i jeszcze będe musiała oglądać jego twarz w sądzie