kochaneczka7 jestem zaskoczona tym co mówisz o Polkach. Ja ani żadna z moich koleżanek tak nie wyglądamy... Co prawda mieszkam w Polsce, ale mam parę koleżanek w UK i serio wyglądają normalnie, naturalnie... Nie mówię, że żadna nie musi nic robić i wygląda jak milion dolarów ale ja się z czymś takim nie spotykam. Żadnych tipsów, przedłużanych włosów. Jedynie jedna ma przedłużane rzęsy. Ja też się kiedyś w to bawiłam.
Moja wydatki typu "mieć":
kosmetyczka (oczyszczanie cery, brwi) - 120 zł/ mc
fryzjer (grzywka) - 5 zł ;p (końcówki w domu podcinam)
kosmetyki - 50 zł/ w przeciągu kwartału
ciuchy - 300 zł/ w przeciągu kwartału
soczewki - 80 zł/ raz na kwartał
Wydatki typu "być":
kurs językowy: 1 000 zł/ semestr
podróże: 2 000 zł/ rok
Wydatki w planach:
całkowita korekcja nosa - 10 000zł
powiększenie piersi - 15 000 zł
wybielanie zębów (kolejne) - 700 zł
W sumie wszystko co mam to wydaję na siebie bo mieszkam sama. Jeżeli chodzi o takie "przyjemności", to fakt, w porównaniu z wami mało wydaję... Ale ostro oszczędzam na operacje, jakieś 400 - 600 zł miesięcznie. Wydaje mi się, że nie ma sensu kupować nie wiadomo jak drogich ciuchów. Jak ktoś wygląda słabo to mu i buty za tysiaka nie pomogą
Poza tym mam poważne i kosztowne leczenie dentystyczne, wiec wolę zrezygnować z zakupu kolejnej ładnej bluzki niż być "dziewczyną bez zęba na przedzie"
Paznokcie mam naturalne, mocne i ładne. Potrafię je sobie sama "zrobić". Jeżeli chodzi o ciało to ćwiczę w domu tzw. "dywanówki"i efekty też są :)