Post
autor: viriel » 30 lis 2014, 17:20
mikamika- a dlaczego jedzenie delfina jest złe a jedzenie krowy czy świni już nie? Bo delfinek słodki i śliczny a krowa i świnia brudna i śmierdząca? Kto powiedział, że akurat te zwierzęta można jeść a inne nie?
Dla mnie nie ma znaczenia- zabijanie to zabijanie. Ale nie samo zabijanie jest nawet najgorsze, tylko cały proces hodowli. Ubój tak na prawdę tylko kończy męczarnie tych zwierząt.
A człowiek wcale nie musi jeść mięsa, dlatego nie prawdą jest to co piszesz niebieska- że to łańcuch pokarmowy i że natury nie da się oszukać.
Ja nie jem dopiero kilka lat, ale znam osoby które nie jedzą od urodzenia i cieszą się wspaniałym zdrowiem, wyglądem i sylwetką od ponad 40 lat.
Niebieska- nie bardzo też rozumiem, bo piszesz o zabijaniu delfinów w Japonii tak jakby to było tożsame z trzymaniem ich w delfinarium. Ja po prostu nie rozumiem rozczulania się nad jednymi zwierzętami, a akceptowania cierpienia innych. Nie chcę innych tu nawracać na nic, bo uważam, że to nie miejsce do tego, ani nie twierdze, że delfinaria to dobre miejsca, ale na prawdę, są miejsca znacznie gorsze dla zwierząt i to nad losem tamtych istot powinniśmy się w pierwszej kolejności rozczulać, a nie demonizować te delfinaria.
W San Diego przebywają również chore zwierzęta- uratowane z różnych opresji. Nie można ich oglądać ze względu na ich dobro, ale wyświetlane są filmy pokazujące ich rekonwalescencję.
No i jeśli takie wrażenie zrobił na Tobie tamten film to obejrzyj sobie "meat video", tylko jak znajdziesz to w całości (trwa ponad godzinę) - wiele osób nie jest w stanie obejrzeć tego nawet do połowy, a potem nie weźmie do ust mięsa, jaj i mleka... Ja sama ten film oglądałam na raty...
A wyroby skórzane są tylko odpadem przemysłu mięsno/ mleczarskiego. Ja skóry noszę, ponieważ uważam, że są znacznie bardziej ekologiczne niż wyroby skóropodobne, których produkcja strasznie zatruwa środowisko. Wybieram mniejsze zło.
Co do mojej działalności to skupia się ona głównie na szerzeniu świadomości na temat losu zwierząt rzeźnych i hodowlanych. działam w tym celu w internecie, ale nie udostępnię tutaj źródeł ponieważ, nie chcę ujawniać tu swojej tożsamości, a to by się z tym wiązało. Dodatkowo wspieram finansowo organizacje działające na rzecz ochrony zwierząt. Jestem także członkiem społeczności, która organizuje różne eventy i akcje. W przeszłości udzielałam się też jako wolontariuszka, ale teraz czas mi na to nie pozwala, jednak bardzo bym chciała do tego wrócić. Staram się też przejść na weganizm, co czynię stopniowo.
Nie chcę żeby tu rozgorzała jakaś wielka dyskusja, bo z doświadczenia wiem, że bywa to bardzo drażliwy temat. Stąd ja raczej pasuje.