Nie wiem czy wam sie chwalilam, ze mialam zamiar nauczyc moje koty roznych sztuczek. Miesiac temu spytalam mojego syna jak sadzi ile czasu zajmie mi nauczenie Heyli - podaj lape. Powiedzial, ze nigdy w zyciu. No i wjechal mi na ambicje. Zawzielam sie i trenowalam z moimi kociakami kilka razy dziennie, oczywiscie krociutko bo dla nich to miala byc przyjemnosc a nie terror. No i zobaczcie co osiagnelam w ciagu miesiaca:
https://www.youtube.com/watch?v=U4xUpPB ... e=youtu.be" onclick="window.open(this.href);return false;
Teraz jestesmy na etapie trenowania - lezec- na komando i juz calkiem niezle to wychodzi. Trzeba do tego duzo cierpliwosci bo kot oczywiscie na poczatku nie ma najmniejszego pojecia o co chodzi, czasami nie ma najmniejszej ochoty, czasami rozpraszaja go inne odglosy ale powoli powoli robimy coraz wieksze postepy. Kocham moje kociaki.