Urokow milosnych nigdy nie rzucalam... co nie znaczy, ze w nie nie wierze...
Kiedys natomiast jak przystalo na wiedzme z piekla rodem, rzucilam na jedno babsko, ktore cos za mocno sie kolo misia mego krecilo.... klatwe..
Wiecie takie kulturalne i yntelygentne "a zebys ty franco..."
To bylo 5 lat temu, i nie wiem czy to, ze zbrzydla i nikt jej nie chce, jest efektem moich czarow, czy tego, ze to glupie babsko jest
Pamietam jak jeszcze za czasow szczeniecych, do rodzicielki mej na kawke wpadala jedna sasiadka. Ilekroc cos powiedziala na temat jakiegos kwiatka, to ten kwiatek wkrotce usychal, albo umieral jakas niezidentyfikowana smiercia. Doszlo do tego, ze przed jej przyjsciem, mama cala swoja hodowle chowala
A tutaj z przymruzeniem oka :
http://przeklina.jcie.pl/
milosne czary i zaklecia:
http://www.czary.pl/magia/magia_prakt_milosna.php
tam pod koniec jest z przescieradlem i rozowa swieca, juz to slyszalam kilka razy od roznych osob. Ponoc dziala
Nie wymagam wiele od życia. Jestem symbolem seksu i to mi wystarcza :)