Siwiec widziałam na żywo i nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Szczerze mówiąc gdybym nie wiedziała że to ona to bym na nią uwagi raczej nie zwróciła.
Pietrasińską widuję często, nawet bez makijażu- jest urodziwa, ale na co dzień to nie to samo co na eventach- wiadomo, że tam przychodzą mega wylaszczone, prosto od fryzjera i wizażystki. Z cerą faktycznie ma czasem problem, ale bardziej rzucają mi się w oczy zapuchnięcia od kwasu, szczególnie pod oczami.
A co do fotografii, to zdjęcia z eventów robione są z silnym fleszem który spłaszcza rysy twarzy, eliminuje cienie na twarzy które postarzają (np. przy bruzdach nosowo wargowych czy dolinie łez), dodatkowo one mają na sobie bardzo dużo makijażu, który też kamufluje niedoskonałości.
Dodatkowo tutaj też rolę odgrywa optyka obiektywu. Ta sama osoba sfotografowana z bliskiej odległości np. obiektywem szerokokątnym i w niesprzyjającym świetle będzie właśnie wyglądać bardzo niekorzystnie- szczególnie nos wtedy wydaje się wielki.
To samo zdjęcie wykonane z dalszej odległości tylko ściągnięte na zoomie da zupełnie inny wygląd twarzy.
To są prawa optyki których się nie przeskoczy. Dlatego im dłuższa ogniskowa obiektywu i im dalej stoi od nas fotograf tym korzystniej będziemy wyglądać na zdjęciach. Ja sobie nie pozwalam robić portretów ogniskową mniejszą niż 85 mm