czy ja go zdradzam...?

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
Londyjka
Specjalista Beauty
Specjalista Beauty
Posty: 3281
Rejestracja: 24 paź 2005, 11:28
Lokalizacja: inside of dreams

Post autor: Londyjka » 12 paź 2007, 12:13

Nie jestem supervisor'em,czy jak to nazwiecie ale nie zauwazylyscie,ze nasze kochane forum,ktore ma pomoc w poprawieniu wygladu sluzy nie temu co powinno?? Niedlugo bedzie tu jedna wielka chala i smietnik!! Moze przestaniecie w koncu do oczu sobie skakac,bo to juz sie zamienia w dno! Prosze przedstancie juz wszyscy!! :?
"Jeśli szczęście się do nas uśmiecha, trzeba z tego korzystać i starać się mu dopomóc, tak jak ono pomaga nam."Paulo Coelho

czarnulka21
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 425
Rejestracja: 11 sty 2006, 05:43
Kontakt:

Post autor: czarnulka21 » 24 paź 2007, 01:34

J.bella dziewczyny maja tu racje w swoich wypowiedziach. Jak dla mnie to tez nalezy do zdrady. I nie tlumacz sie swoim wiekiem,bo ja mam 22 lata i od pol roku jestem mezatka. Wiek nie ma tu nic do rzeczy albo kochasz swojego faceta i jestes wobec niego fer albo nie i robisz z niego jelenia. Bo nie krzywdzi sie osob ktore sie kocha.
Ja ci moge powiedziec ze bylam w podobnej sytuacji tylko ze ja akurat bylam dziewczyna ta ktora nic nie wiedziala. Moj obecny maz 3 miesiace przed naszym slubem potajemnie prowadzil rozmawy na gg ze swoja byla dziewczyna (z ktora byl 4 lata) ,ja pewnego dnia zajzalam do jego archiwum i mnie zamurowalo,przeczytalam 4 rozmowy i lzy laly mi sie jak groch a bylo to 2 tyg przed slubem. On te rozmowy prowadzi po to aby w jakis sposob sie na niej zemscic z tego co mi wiadomo,w tych rozmowach nie bylo nic na temat ze cos do siebie czuja itp ale ona odradzala mu malzenstwo itp a on poniekad jej przytakiwal. Niewazne w kazdym badz razie ja do tej pory nie moge tego przebolec a w tedy czulam sie bardzo zraniona ,nie potrafilam myslec o niczym innym a klijentka jest dla mnie zwykla k***a ktora bym najchetniej pokazala gdzie jej miejsce. Ale miedzy toba a moim mezem jest ta roznica ze on nie wiedzial ze to mnie zrani bo on uwaza ze to nie jest zdrada ,a ty doskonale wiesz ze ranisz swojego faceta i to juz jest wyrachowane. A prawda jest taka ze wszystko co ukrywasz i zatajasz przed swoim facete lub robisz za jego plecami to zdrada. The End

Awatar użytkownika
beniaminn
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 187
Rejestracja: 23 paź 2007, 23:20
Lokalizacja: Polska

Post autor: beniaminn » 24 paź 2007, 07:10

Dziewczyny powiedzcie,czy ja jestem normalny..Ciągle uważam ,że zdradą jest wszystko co robimy wbrew ukochanej osobie,co narusza nasze wzajemne zaufanie do siebie...
Nawet sms z nieznajomą ,o której ukochana nic nie wie....Taka mała niepozorna rzecz,a mimo to .....cholernie cięzki temat...Ciężki 'bo życie z zasadami nigdy chyba nie było łatwe...........


Beniaminn
jestem ..jaki jestem

Awatar użytkownika
viki
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2280
Rejestracja: 15 sty 2005, 22:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: viki » 24 paź 2007, 17:46

a kto powiedział, że życie jest łatwe?....
Kocham mój nowy biust. Szkoda, że nie poszłam na zabieg wcześniej....

Awatar użytkownika
beniaminn
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 187
Rejestracja: 23 paź 2007, 23:20
Lokalizacja: Polska

Post autor: beniaminn » 24 paź 2007, 17:58

Nikt tak nie mówił..Nie mam do nikogo pretensji..widzę tylko ,że ideały ,które miałem kiedys ,teraz są nic nie warte...Gdybym był taki jak kiedys ,dawno chyba zostałbym pożarty..nie myśl tylko,ze stałem się taki zły,że niszczę wszystkich i wszystko na swojej drodze..
Czasami tesknię za takim soba jak kiedyś...


Beniaminn
jestem ..jaki jestem

Awatar użytkownika
viki
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2280
Rejestracja: 15 sty 2005, 22:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: viki » 24 paź 2007, 18:01

ja mam swoje ideały i jestem im wierna. Wierzę, że mój mąz tez. oboje codziennie staramy sie tworzyc coś dla nas swietego. i udaje nam sie to juz 9 lat....
Kocham mój nowy biust. Szkoda, że nie poszłam na zabieg wcześniej....

Awatar użytkownika
beniaminn
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 187
Rejestracja: 23 paź 2007, 23:20
Lokalizacja: Polska

Post autor: beniaminn » 24 paź 2007, 18:56

I to jest właśnie w życiu piękne.Poczuci3 spełnienia jako kobieta..Poczucie spełnienia w roli matki....żony......Ale....czasami w życiu coś tąpnie....i............Wiem,że życie jest jedną wielką niewiadomą....Wiem,że jest piękne i zmagamy się z nim jak potrafimy...To tak troszeczkę jak na giełdzie..Inwestujesz,ale nikt nie daje ci gwarancji zysku...Mami Cie tylko obietnicami ,ze możesz dużo wygrać...Jeżeli mówią ci o stracie ,to w taki sposób.że nie zakodowujesz tego..
Tak jak w zyciu...

Beniaminn..
jestem ..jaki jestem

Awatar użytkownika
viki
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2280
Rejestracja: 15 sty 2005, 22:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: viki » 24 paź 2007, 19:31

ja nie mam gwarancji ze zawsze będę szczęsliwą zona mojego kochanego męża. ale głęboko w to wierze i zrobię/robię wszystko zeby tak było. a robie to dlatego ze to samo dostaję od niego. oboje staramy sie o nasz związek. wkłądamy w niego duzo pracy ale dużo z niego wyciągamy. moj mąż nie tylko jest moim mezem, jest moim Przyjacielem.

tego i tobie życzę (oczywiscie nie męża tylko Partnerki/Żony 8-) )
Kocham mój nowy biust. Szkoda, że nie poszłam na zabieg wcześniej....

Awatar użytkownika
beniaminn
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 187
Rejestracja: 23 paź 2007, 23:20
Lokalizacja: Polska

Post autor: beniaminn » 24 paź 2007, 21:20

Widzisz..jak cos idzie zbyt dobrze..zastanawiam się jak długo to potrwa i kiedy nastąpi przełom...Nie wierzę w wieczne szczęscie,ale wiem,ze tylko od nas..przepraszam..bardzo duzo od nas zależy jak dlugo bedzie nam sprzyjać...Nie potrafilibśmy chyba docenic szczęścia,gdybyśmy nie znali goryczy porażki,Czasami myslę,że kiedy zbyt wiele oczekujemy,zbyt wiele wymagamy od innych ,tym mocniej i tym częściej jesteśmy sfrustrowani...A wystarczyłoby przecież zacząć od siebie i własną miarkę przykładać do innych..Może byłoby łatwiej, wybaczać innym,przymykać czasami oko i pracować nad soba...Zyczę wszystkim,aby docenili to co już mają i starali się pewnie ,tak jak robisz to Ty z mężem pielęgnować uczucie ,które łączy dwoje ludzi..

Beniaminn
jestem ..jaki jestem

Awatar użytkownika
ariela
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 501
Rejestracja: 15 sie 2007, 21:40

Post autor: ariela » 24 lis 2007, 14:53

J.Bella i jak sie sprawy ulozyly?
7.09.07 --> To by³ mój dzien :)

*75C*

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”