Moderator: Zespół I
Mam takich znajomych co się tak bawią i dalej są "razem". Dla mnie trzeba mieć chyba inną konstrukcję mózgu i brak serca, żeby na to się godzić.bluebeleczka pisze:gdyby tak te zony zdradzane czy nie, powiedzialy mezusiowi;
" wiesz co, wlasciwie to nasz sex nie jest juz taki ekscytujacy, wiec pomyslalm sobie , co ty na to zebysmy sobie tak raz na jakis czas skoczyli na bok, mysle tu przede wszystkim o tobie i twoich potrzebach. mnie czesto boli glowa, jestem zmeczona, a ty taki "pies na sex", pewnie jestes niekiedy zdesperowany. ja w zasadzie tez mam ochote na dluzszy sex ni 5-minutowka, kochanie. co ty na to?....hmm, zreszta nie odpowiadaj, niech to bedzie zabawa pod tytulem "zdrada", bedzie barziej ekscytujaco. bardzo cie kocham".
co wy na to?
wyprobowal to ktos?
To może pójść dalej i wogóle się nie wiązać hmm.. bo czy będzie ukrywał zdradę i się dowiesz czy zdradzal za twoim przyzwoleniem to równie boli. Albo lepiej wyjść za mąż bez miłości a z rozsądku za bogatego gościa wtedy masz gdzieś czy cię zdradza... same się zastanówcie. Jak jest miłość to nie powinno być zdrad jak nie ma miłości to związek jest bez sensu.oliwka11 pisze:Jeśli założyć, że i tak w większości związków co najmniej jedna osoba zdradza, to może faktycznie lepiej dogadać się, dać na to przyzwolenie i robić to bez tajemnic
Wybacz faktycznie nie .oliwka11 pisze:Headie widzę, że nie dostrzegłaś ironii w moim poście ...