Post
autor: natala82 » 04 paź 2005, 21:55
Zdaje sobie doskonale sprawe ze teraz nikt nie jest w stanie Ci pomoc,tylko czas zrobi swoje.Ciezkie zadanie przed Toba,ale uwierz nie raz bylysmy pewnie wszystkie w takich sytuacjach i wiem ze czas leczy rany!Jedno co moge Ci powiedziec ze ja wierze,ze tam u "góry" sa zapisane nasze losy i skoro nie jestes juz z tym facetem to tak mialo byc!Marne to pocieszenie,ale zawsze!Co bys Szyszunia nie zrobila to i tak co ma byc to bedzie!Trzymaj sie dzielnie!Buziek sto!
Juz po!:)
Skupin 26 lipiec, mentor 300cc okragle.