Temperament

[violaaaaa]

Wazne jest, zeby partnerzy mieli podobne tamperamenty.
Jak facet lubi sex, to nie znaczy od razu, ze mysli tylko o jednym i "rzuci sie na wszystko co ma dwie nogi."
Sex buduje intymnosc, zbliza ludzi do siebie. Jest niezbedny w kazdym normalnym zwiazku...

[nesia]

chyba każda z nas by chciała faceta który będzie zaspokajał jej potrzeby jak najczęściej a nie raz w miesiącu

Z kobietami, jak z mężczyznami - jedna ma potrzebę codziennie, inna nie. Nawet z postów tu na forum mozna wnioskować iż jest częśc kobiet/dziewczyn, którym sex raz w mies. starcza i nie mówimy, ze są chore czy dziwne, taki maja temperament i kropka.
Mówiąc o parze i sexie warto też aby ta ilość była równa jakości - bo i z tym jest róznie
Tak, jak napisała violaaaa - ważne jest aby partnerzy mieli podobne temperamenty.... wtedy pożycie powinno układac sie ok

[lil sexy]

69 dobrze napisała, brawo! nie każdy facet jest jak królik. zgadzam się również z violą, że najważniejsze jest dopasowanie temperamentów. nie widzę nic dziwnego w tym, że komuś wystarczy seks raz czy dwa razy w miesiącu. trochę więcej tolerancji i zrozumienia, a mniej generalizowania. to że dla mnie to byłoby za rzadko i za mało to nie znaczy że innej osoby to nie może w 100% usatysfakcjonować.

[majamajamaja]

Jak rowniez nie potrzeba takiego faceta od razu kwalifikowac do pedalow albo tych, co sadza zonie rogi.
Jesli jakas dziewczyna z takim kims sie do tej pory nie spotkala, to nie znaczy, ze takich ludzi nie ma, a sa tylko homoseksualisci. Tez mi teorie! Ja spotkalam sie z takimi przypadkami juz pare razy (nie zeby za kazdym razem osobiscie, bo bym chyba wyjatkowego pecha miala). Wiele znajomych mi opowiadalo, jak im to przeszkadza.

Pochopne zarzucanie facetowi zdrady albo homoseksualizmu, zwlaszcza za jego plecami, moze bardzo bolec. Zwlaszcza, kiedy taki chlopak jest naprawde szczery.

[lil sexy]

Dokładnie, ja miałam bardzo bliskiego kolegę, który miał problemy z dziewczynami, bo nie chciał co chwila wskakiwać do łóżka. Generalnie 1 raz w tygodniu mu wystarczyło, nie marudził jakoś strasznie jak dziewczyna chciała częściej, ale też sam nigdy nie zaczynał. I tak jak wy tu piszecie o dziewczynach dla których problemem jest to, że facet za rzadko ma ochotę na seks, tak on pytał się mnie czy znajdzie w końcu dziewczynę o bardziej umiarkowanym temperamencie. Nie był gejem, nie zdradzał kobiet z którymi się spotykał, nie był żadnym dziwakiem, po prostu nie miał ochoty na więcej.

[tygrysica26]

a ileż to razy w tygodniu facet powinien "bzykać"? Masz dziwne podejście do tego ... Każdy jest inny i ma inne potrzeby a facet to też człowiek a nie "króliczek" do "bzykania" W sumie współczuje Ci że spotykałaś na swej drodze tylko facetów którzy myślą tym co w spodniach.

a skad masz pojecie kogo spotkalam w swoim zyciu? a podejscie mam normalnie ..1x wm-cu to stosunkowo za rzadko, 1x w tyg to juz co innego...wiec nei wiem ile razy Ty potrzebujesz?
nie jest wazne jak czesto mu sie chce, ale to zeby wspolgralo z partnerka, sex ma by przyjemnoscia dla obojga i za obojga zgoda..a nie ze jednej stronie sie chce a drugiej wcale..dlatego sa zdrady..a potem zdziwienie ..jestemsy ludzmi , kazdy ma swojepotrzeby, i nie tylko widzi czubek wlasnego nosa..

[bbpp77]

trochę więcej tolerancji i zrozumienia, a mniej generalizowania. to że dla mnie to byłoby za rzadko i za mało to nie znaczy że innej osoby to nie może w 100% usatysfakcjonować.

jak widać w pierwszym poście, partnerki owego wspomnianego pana raczej nie satysfakcjonuje częstotliwość wspołzycia i stad ta dyskusja.
Nikt nie poddaje w wątpliwość tego, że w życiu muszą się spotkać ludzie o podobnych temperamentach.
Jak wiemy, żyją obok nas ludzie, którym seks służy li tylko prokreacji tudzież białe małżeństwa. Skoro im to pasuje to jest git.
Jednak skoro już w początkach opisywanego związku jest duży rozdźwięk pomiędzy potrzebami partnerów, ja nie wróżę nic dobrego na przyszłość.
Dla mnie tak niskie libido u faceta jest dziwne i nie chciałabym być z takim osobnikiem.
I to nie dlatego, że ja potrzebuję jakoś szczególnie często, ale dlatego, że lubię czuć pożądanie w oczach partnera, czuć, że nadal jestem dla niego atrakcyjna seksulanie.
Pisze to z perspektywy ponad 16 lat małżeństwa, a 20-tu w sumie wspólnie spędzonych.
A kobieta opisywana w pierwszym poście przez katelg nie ma tego poczucia już w pierwszym roku związku....
Ciekawa jestem jakich bodźców będzie potrzebował ten facet po 20 latach z jedna kobietą, skoro już teraz nie kręci go jakoś szczególnie młode, jędrne ciało atrakcyjnej, kochanej kobiety.

[69]

tygrysica26 sama to napisałaś : "to ja jestem z innej bajki..bo nie znam takich facetów....serio w życiu takiego nie spotkałam" według mnie traktujesz facetów bardzo przedmiotowo i masz o nich jak najgorsze zdanie ale to nie jest mój problem; po przeczytaniu Twojego wpisu poczułam, że muszę zabrać głos w dyskusji, co uczyniłam

[Michitka]

A ja mam pytanie, które może tylko trochę wiąże się z temperamentem.
Kiedyś zwierzył mnie się przyjaciel: że będąc ze swoją dziewczyną, która strasznie go kręciła, podniecała, miał problemy w łóżku tzn. nie mógł utrzymać erekcji...sam niby mówił, może za bardzo chciał
Natomiast jak był z dziewczyną od taką, na której mu nie zależało było wszystko w porządku

Czy jest coś takiego możliwe? I czym takie zachowanie może być spowodowane?

[buney]

mezczyzni ktorzy uprawiaja sport moze byc ze biora roznego rodzaju hormony ktore obnizaja libido i rowniez odwrotnie
moj po 30 tez jakos mial problemy a ochota hmmm ma mniejsza niz kiedys postanowilam z tego nie robic cyrku jak mi sie chce to ladnie go podejde i jest ok