a ja niczego nie żałuję
kilka lat temu miałam bardzo powazny wypadek i ledwo uszłam z zyciem, wtedy postanowiłam sobie ze chce wykorzystac zycie na maksa
nie załuję że czegoś nie zrobiłam bo wychodze z załeozenia ze lepiej załowac ze cos nie wyszło niz załowac ze sie nie spróbowało/nie zrobiło - wiec chwytam wszystkie okazje
a ze cos zrobiłam to tez nie załuje (chociaz troche głupot zrobiłam w swoim krótkim jeszcze zyciu) ale nie załuje bo na tym polega zycie - nauka na błędach i nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem bo to nic nie zmieni tylko wyciagnac wnioski i leciec dalej
bo jak to sie mówi nie ma tego złego...