Moderator: Zespół I
znam to,tez tak mialam,tylko ze ja umialam niemiecki,ona mi caly czas opowiadala,to jej podarowalam,do dostala ode mnie ,moj syn to jej kupil,z nia to wszedzie jezdzil,a z toba w domu siedzi...jak kiedys nie wytrzymalam i mu powiedziaalm,ze po co ja tu jestem jak tylko wszscy opowiadaja o jego bylej,on jej powiedzial,ze nie ma nic mowic to ta mowi,ze to tak jest jak z obvcego kraju i ktos nie rozumie o co chodzi,ps moj niemiecki jest naprawde b.dobry i kiedys mowili,ze praktycznie nie robie zednych bledow itpagma27 pisze:wiecie co u mnie to wygralo lekcewazenie przyszlej tesciowej.Ja juz kiedys wspominalam,ze nie jezdzilam na obiadki do matki mojego faceta,bo za kazdym razem kiedy tam bylam ona mnie po prostu nie widziala,na domiar zlego ciagle byla rozmowa o jego bylej,nie znalam wtedy jeszcze ani slowa po niderlandzku,wiec musicie sobie wyobrazic jak to dla mnie brzmialo :ble ble ble KASIA ble ble ble KASIA-dokladnie tak to odbieralam,Tutaj kazdy zna angielski nawet stare pokoloenie,fakt radza sobie gorzej,ale chciec to moc.Moja tesciowka nawet zapominala jak po angielsku zapytac-co slychac.Do tego kiedy cos zmienilam w domu,czy kupilam nowego,to slyszalam-ale po co tam u gory gdzies jeszcze cos jest op KASI.No cholera jasna-sorry ale ile mozna.