Podejrzewam, że w jej przypadku chodzi o coś innego. Ona nie ma w sobie tego czegoś, w związku z czym facet przy niej chciałby zostać. Jej uroda, tak jak napisałaś jest do nacieszenia się na chwilę, a potem koniec, bo nie ma nic innego. Kobieta musi mieć COŚ, co facet chce mieć na co dzień i NIGDY TEGO NIE MA DOŚĆ- jej błyskotliwość, humor, ciekawe pomysły, spojrzenie, ruchy, wzrok - który coś ciągle obiecuje, nieprzewidywalność (taką w pozytywnym znaczeniu), sama nie wiem co, ale COŚ. Ale tego czegoś nie da się wypracować, nauczyć, kupić na wagę w sklepie, to się ma albo nie. I już. I to na co dzień jest ważniejsze niż perfekcyjny wygląd i seks dla faceta.ulla10 pisze:33 lata, niegłupia, samowystarczalna, śliczna jak z obrazka, oczu oderwac nie można, twarz, włosy, uśmiech, sylwetka!!! Ideał! Biust zrobiony, ale wyglądający naturalnie, usta powiększone, ale z umiarem. I co? Samotna, nieszczęśliwa, zgorzkniała wręcz. Każdy facet po nacieszeniu się walorami znika. Często po fakcie okazuje się że była tą drugą. Sama mówi co mi z tego, że każdy się za mną ślini, że przejść nieraz spokojnie ulicą nie może, kiedy jest sama, czuje się samotna i nieszczęśliwa.
Ona widocznie ma tylko super wygląd i nic więcej. I faceci uciekają do innych, które mają to coś w sobie.
W życiu bym tego nie zrobiła, niech się mąż rajcuje brzydkimi. Poszukałabym se młodszego, przystojnego i heeej!Michitka pisze:CyrylOna czuła się dobrze w swoim ciele, ale teraz ....wierzcie mi dziewczyny ona chce się nawet zaniedbać...rozumiecie?
Rozświetl jej w głowie.
Myślisz, że jak ona się zaniedba, to on przestanie oglądać zajechane baby w necie? Na pewno nie.
Ani bym się nie zastanawiała. Wstrzyknęłabym na złość co nieco dla jeszcze lepszego efektu i heja!