Naszą misją jest poszerzanie wiedzy u pacjenta chirurgii plastycznej, medycyny estetycznej oraz dziedzin pokrewnych, na temat możliwości i ograniczeń tych dziedzin medycyny, oraz uświadamianie im tak korzyści jak i zagrożeń wynikających z podejmowanych decyzji.
no tak, z tym jestem sklonna sie zgodzić :) Ja nie mialam do tej pory problemu z konfliktem pokolen, bo z rodzicami dogaduje sie doskonale i nie sprawiam im problemow (nie bawilam sie w palenie papierosow za krzakiem ), a problem pojawil sie dopiero na forum . Kto by pomyslal? :lol: Pewnie gdybysmy sie lepiej znali i rozmawiali na żywo to i jedna i druga strona zmienilaby zdanie o sobie :)
Ano własnie...rozmowa na forum też robi swoje. Nie widzimy mimiki swoich twarzy, nie słyszymy intonacji głosu... nie ma się czemu dziwić, że się czasem nie rozumiemy
Skupin, 09.06.2005. anatmiczne 350 cc - sĂâÂą piĂĆÂŞkne!!!
a mi sie wydaje ze z niedostepnymi facetami to jest tak";-)-kazdy mezczyzna chwyci "haczyK" o ile nie bedzie zbyt pewny,ze...kobieta tego bardzo pragnie....to tak jak z cieniem-gdy uciekasz on cie goni...gdy cie goni on ucieka........
ja jestem 2 miesiące po rozstaniu z facetem z którym byłam 4 lata...i jest mi teraz bardzo fajnie....
poznałam super kolesia, przystojny, zabawny, inteligentny, byliśmy razem na imprezie i było SUUUPER, na drugi dzien sie spotkalimsy i było juz tak hmm bardziej chłodno...myślalam ze cos z tego będzie...ale chyba nie
bo "on" zrobił sie własnie takie lodowaty, niby miły itd ale jednak cos nie gra....a ja chcialabym zeby cos z tego wyszło...ucze jego mame angielskiego u nich w domu wiec tak czy siak spotykam go raz w tyg....rozmawiamy na gg i jest niby fajnie ale kurcze ja chce czegoś wiecej, i co mam zrobic
nie zebym była jakas zdesperowana ale on jest naprawde super...tylko wydaje mi sie ze sie mnie troche wystraszył chyba moj charakter go troche zniesmaczył...i teraz chce jakos odkrecic ten swoj wizerunek bo ja naprawde jestem dobrą i ciepła osóbką
no i co ja mam zrobic hmmmm :twisted:
29 lipiec 2005, nosek---> dr Skupin/ czyli juĂâÂż po i bardzo szczĂĆÂŞĂâÂśliwa:)
No właśnie jak postępować z niesmialym facetem???
Znam fajnego faceta, widzę, ze chcialby się spotkać, ale zawsze coś wymyśli, że nie może. Robi się czerwony jak mnie widzi
Jak postępować z nim??? By go nie przestarszyć a przyciagnąć do siebie?
ja to jakaś dziwna jestem, lubie właśnie facetów niezdobytych, lubie ich zdobywać, powoli, sukcesywnie...
a jak już czuję, ze moze być moj, ze juz jest zdobyty, to przestaje mi zależec... i to nie to ze go ranie, i porzucam, ale po prostu odpuszczam...
instynkt zdobywcy mam? to okropne, nie umiem inaczej
Jesli cos za bardzo udoskonalasz, na pewno to spieprzysz.
Josie M ja wlasnie doszlam do takich samych wnioskow co do siebie.Troche to uciazliwe, glupia sprawa, ale nie kontroluje tego.To chyba naprawde instynkt zdobywcy.A podobno tylko meżczyźni to maja