Post
autor: viki » 22 kwie 2005, 19:44
Jak zaszłam w ciążę to nie wiedziałam płakać czy się śmiać... Płakać ze strachu: czy zdrowe, czy wszystko będzie ok, co z pracą, miszkanie, uczelnią?.. Smiac się oczywiście ze szczęścia, że mam dziecko z facetem, którego kocham i który kocha mnie.
Oczywiście syn przewrócił nasze życie do góry nogami. Teraz wiem co jest ważne. Nie praca, kasa, auto i inne pierdoły, ale to żeby on był zdrowy, żeby wyrósł na dobrego i mądrego człowieka, żeby był szczęśliwy... Cała reszta to tylko dodatek...
Nie wyobrażam sobie życia bez moich chłopaków... Bardzo ich kocham