Moderator: Zespół I
A to akurat u facetów jest zupełnie normalnie.caradurka pisze:a czasami zdarza się tak, że dziewczyna najlepszego przyjaciela mojego Tż wie o nim rzeczy, których nie wiem ja - bo np. zapomniał mi o tym wspomnieć, albo uznał za nieistotne
to też jest przykre ..
Dobrze powiedziane, co innego widzieć się raz na jakiś czas co innego z sobą zamieszkać, być codziennie, razem stawiać czoła każdemu dniu, ktory nadchodzi. ...caradurka pisze:
absolutnie nie uważam, że związki na odległość skazane są na porażkę
ale dla mnie taki związek to trochę walka o przetrwanie, o dotrwanie do chwili od której będziemy już razem
a zamiast codziennie walczyć, wolałabym po prostu żyć i cieszyc się swoim ukochanym każdego dnia
No ja miałam na myśli związek na odległość, ale tylko do czasu ślubu. Po ślubie trzeba być już razem nacodzień. Bo po co ten ślub jak i tak nie można się budzić i stawiać czoła przeciwnościom razemnesia pisze:Osobiście nie widzę pozytywu w prowadzeniu rodziny na odległość.
Żeby się tylko nie okazało, że partner przyzwyczaił się do samotnego życia, dobrze mu z tym, i woli spotykać się raz na jakiś czas, niż dzielić z nami mieszkanie i życie... Sama tak kiedyś miałam, dobrze że pomieszkaliśmy ze sobą i powiedział mi to jeszcze przed ślubemfoxxia pisze:No ja miałam na myśli związek na odległość, ale tylko do czasu ślubu. Po ślubie trzeba być już razem nacodzień.
Dlatego zamieszkamy razem w lutym, a ślub dopiero w sierpniu. Więc jeszcze wszystko może sie wyjaśnićannoush pisze:Żeby się tylko nie okazało, że partner przyzwyczaił się do samotnego życia, dobrze mu z tym, i woli spotykać się raz na jakiś czas, niż dzielić z nami mieszkanie i życie... Sama tak kiedyś miałam, dobrze że pomieszkaliśmy ze sobą i powiedział mi to jeszcze przed ślubem